PAŁAC W ROGALINIE

.

.    

     W podstawówce jeździ się na wycieczki. Później czasem też, ale te szkolne rozbudzały naszą wyobraźnię i pozwalały poznać kraj. W naszych stronach "jazda obowiązkowa" to Kórnik  i Rogalin. Rogalin odwiedziłem niedawno, służbowo…Ale o tym za chwilę. Teraz chciałbym zachęcić do odwiedzin pałacu, w którym właśnie zakończył się długi i gruntowny remont. W pałacu odnowiono wszystko! Skala remontu niebanalna…chyba największy remont muzeum w Polsce.

(klikając na fotki, powiększysz je….)

Sam pałac to oczywiście nie wszystko. Otaczający go park kryje sporo ciekawostek.

No i oczywiście słynne dęby…

Moje odwiedziny turystyczne w Rogalinie, poprzedziły wizyty służbowe. O nich chciałbym teraz opowiedzieć, bo to historia ze zduństwem związana. Remont muzeum nie mógł się bowiem obyć bez tego akcentu. Pałac posiadał spory zbiór pieców.  Oto dwa z nich:

Przy okazji remontu, kolekcja ta wzbogaciła się o kilkanaście nowych obiektów. Pokażę dwa. Jeden znajduje się w niesamowitym miejscu. to trzeba koniecznie zobaczyć. Biblioteka robi niesamowite wrażenie, a piec który tam stoi jest ogromny.

Piec jest nowy, odtworzony na podstawie zachowanych dokumentów. Drzwiczki tego pieca zaś,  są autentyczne, stare. Pochodzą z mojej kolekcji. Kolekcja  jest zaczątkiem tworzonego muzeum pieców.

 

Moją opowieść ograniczę do jeszcze jednego pieca. Tak by nie psuć frajdy tym, którzy woleliby odkryć na nowo Rogalin osobiście. Stoję przy kopii  pieca, którego oryginał znajduje się w Pałacu Biskupim we Fromborku. Piec tamten został rozebrany i po renowacji postawiony ponownie. Zdobi tamtejsze wnętrza, błyszcząc blaskiem jak nowy. W trakcie renowacji kafli w kaflarni Kafel Kar,  powstały formy. Z form tych odlano nowy komplet kafli. Dalsza fotorelacja dotyczy  powstawania tego pieca w warsztacie i jego budowy w Rogalinie.

Bryła pieca powstawała w warsztacie w Łaziskach. Kolejne elementy w formie paneli, skleiliśmy na stołach.

Piec wstępnie zestawiliśmy i po akceptacji wykonania, przewieźliśmy do miejsca przeznaczenia…

Piec stoi na piętrze. Tam też go wnieśliśmy i ustawiliśmy. W trakcie zwiedzania, piec jest ostatnim obiektem na który trafiamy. Przewodnik w tym miejscu zaznacza, że Rogalin, zawsze był miejscem szczególnym. Szczególnym między innymi za sprawa szacunku dla polskiego rzemiosła. Tak było gdy mieszkali w nim Raczyńscy, tak jest i obecnie…



2 komentarze do “PAŁAC W ROGALINIE”

  • Rzemieślnik Zduński:

    Troszke profanacja te piekne kafle panelizowac. Taki piecyk to zasługiwałby na rękę i glinę. Na rękę Mistrza Zduńskiego. A drzwiczki ładne niczego sobie.Skoro drzwiczki takie ladne to może i palenisko i kafle by tak… ręką Mistrza musnąć.

  • To specyficzna realizacja. Piec nie będzie używany. Jak większość eksponatów w muzeach, nad czym ubolewam. Ale może najpierw, proszę rozwinąć swą krytykę. W jaki sposób panelizacja profanuje mistrzostwo zduńskie? W czym nowoczesne techniki zduńskie, mogą być niegodne Mistrza? Myślę że rzeczowe rozwinięcie tej krytyki, zaciekawi czytelników…

Odpowiedz Piotr Batura