Trochę o szczelności pieca 1

.

    Zduństwo się podobno odradza. Moda na kominki nie przemija, dodatkowo mamy coraz więcej fanów zduństwa. Nawet w radiu i telewizji. Nie bez powodu zresztą lobby paliwowe kombinuje jakby tu branżę kominkowo zduńską udupić, bo jakby się udało, można by sprzedać więcej „junkersów” i oczywiście ruskiego gazu. Ostatni hit lobbystów gazowych to rozpowszechnianie informacji, że drewno truje. Zakłada się nawet fundacje czy drużyny tropicieli tej trutki, jaką podobno jest historycznie sprawdzony opał – drewno. Nawet się specjalnie nie kryją z tym, że działalność tą sponsoruje firma Gaz…cośtam. Ale ja nie o tym…

    Zduństwo ma się nieźle mimo kłód rzucanych pod nogi, gorzej z wiedzą na jego temat. Tradycyjnie postanowiłem co nieco rozjaśnić, sprowokowany „reklamacją” na drugim końcu Wielkopolski. Kawał drogi, na szczęście blisko Rogalina, gdzie w pałacu montowaliśmy piec (poprzedni wpis).

    Otrzymałem sygnał, że dymi z pieca . Skierowany na miejsce Pan Kominiarz, zameldował o braku zanieczyszczeń w kominie. Cóż, nie pozostało nic innego jak wsiąść w pędzidło i rozpoznać problem.

    Tak jak się domyślałem, wiedza którą rok wcześniej przekazałem szczęśliwym nabywcom piecokominka, wywietrzała w międzyczasie i nowy sezon rozpoczęli paląc „po swojemu”.

    Ostatnio coraz więcej klientów zamienia zwykłe wkłady na kumulacyjne. Mimo instruktażu, po roku zapominają o wytycznych i dzwonią, że dymi a miało być szczelnie! Okazuje się potem, że po przełączeniu kierownicy dymu na hypokaustum, po chwili zaczynają przymykać dopływ powietrza, zamiast zostawić otwarty maksymalnie. Osłabiony w ten sposób ciąg kominowy słabnie i nie jest w stanie przeciągnąć gazów spalinowych przez skomplikowany układ kanałów w piecokominku. Stare przyzwyczajenia, że "za mocno się pali" , że "w komin ogień ucieka", czasem trudno wyplenić. To co było dobre we wkładzie podłączonym prosto do komina, nie sprawdzi się w urządzeniu o podwyższonej wydajności.

    Zjawiska szczelności w zduństwie, nie można porównać ze szczelnością np hydrauliczną. Rozważając problem, skupiamy się oczywiście na wkładach z króćcem, czyli odseparowaną komorą spalania, tych, które nadają się też do domów z wentylacją mechaniczną. Szczelność tych wkładów nie polega na tym, że jak zatkamy komin podczas palenia to nic nie wyjdzie. Będzie dymić jak diabli! Szczelność po zduńsku nie znaczy, że można do tego układu nalać wody i nie pocieknie. Szczelność taka zakłada sprawny system ewakuacji dymu (czyli komin), który rozgrzany działa jak wentylator i wyciąga z paleniska dym. Aby ten wentylator był sprawny, nie możemy mu zamykać czy drastycznie ograniczać dopływu powietrza. Mikro szczeliny w piecu lub w kominie nie stanowią problemu, gdy dbamy o urządzenie. Jeśli jednak zaniedbamy czyszczenie komina, dym będzie szukał ujścia właśnie tymi szczelinami.

.
 



2 komentarze do “Trochę o szczelności pieca 1”

  • Nie widziałem jeszcze kominka, który nie posiadałby systemu czystej szyby, a i tak mimo to szyba zawsze ulega zabrudzeniu. Z doświadczenia wiem, że jeżeli chcesz mieć czystą szybę to nie można dusić płomienia i należy pozwolić drzewu palić się swoim tempem. Najlepiej kupić kominek wyłożony dodatkowo szamotem który niejako działa jak katalizator i taki kominek z pewnością będzie się mniej brudził, a szyba powinna być czystsza.

  • Trujące drewno – interesujące. Mimo wszystko nieszczelny kominek nie jest tak niebezpieczny jak nieszczelny system gazowy.

Dodaj komentarz