Piecyk…a może raczej piec?!

.

    Jeszcze jedna zaległa relacja. Często takie „ogony” idą w zapomnienie. Ten chyba warto pokazać. Zaczęło się niewinnie, rozmowa z klientami. Już im coś robiłem w  letniaku. Teraz przyszedł czas na dom. Miał być jakiś piecokominek….Bo czysto spala drewno, bo nie ucieka ciepło kominem, no i ma być spory widok ognia. Ponieważ w sprawach wystroju, moim klientom pomagała Pani architekt, poprosiłem o spotkanie. No i tak powstał piec akumulacyjny w obudowie kaflowo….stalowej! Ja zaproponowałem palenisko i jego kwadratowe drzwi, Pani architekt stal i koniecznie nóżki. Tak by wyglądało na piecyk kominkowy. Ja dołożyłem kafle wokół blendy, Pani architekt srebrne śrubki….Tak jakoś samo się zrobiło.

    Piec może stanowić podstawowe źródło ciepła w domu 100-120 m2. Przy maksymalnie otwartej przepustnicy powietrza do spalania, do komina generuje nie więcej jak 200 stopni, co jest podstawą prawidłowego ciągu kominowego. Dzięki otwartej przepustnicy, szyba jest zawsze krystalicznie czysta, a energia ze spalonego drewna pozostaje na bardzo długo w domu, jak to w piecu….

     W sumie to nawet projektu nie było. Zrobiłem szkice:

    Potem zamówiłem wizualkę…

    A tak wyglądał montaż:

….No i czas na ogieniaszek!

2 Komentarze “Piecyk…a może raczej piec?!”

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


Scroll to Top