Relacja ze szkolenia 17 – 18 maja 2012

   Prawie posprzątaliśmy firmę po ostatnim szkoleniu. Bułeczki z pieca chlebowego, co prawda, jakieś takie ciemne wyszły, ale zniknęły wszystkie zanim zdążyły ostygnąć. Nie było więc tak najgorzej z pieczeniem. ale był to w końcu tylko epizod w trakcie zajęć.
    W części teoretycznej na uwagę zasługiwał wykład Krzyśka Pawlika, konstruktora Termokausta. Przy okazji prezentacji swojego dzieła podzielił się z nami swą wiedzą na temat budowy palenisk i teorii spalania drewna. Wiedza to nie byle jaka, i niejednemu konstruktorowi wkładów kominkowych przydałaby się choćby fragmentarycznie.  Wykład Łukasza Kramarza z firmy Darco to stały punkt naszych szkoleń. Przy okazji przedstawienia nowych rozwiązań i produktów, Łukasz umiejętnie przemyca wiedzę dotyczącą bezpieczeństwa instalacji przyłączeniowych i kominowych.

   I tyle było w kwestii teorii, no chyba, że do teorii zaliczę obliczenia dotyczące wydajności cieplnej, którymi zabawialiśmy się przy okazji palenia w różnych, czasem dziwnych konfiguracjach. Oprócz palenia w kilku kominkach i piecach gotowych, zainstalowanych na stałe w ośrodku, podjęliśmy próbę porównania ciągów spalinowych o mocno zróżnicowanej masie, ale tej samej długości. Jako "silniki" posłużyły: Nova firmy Spartherm i palenisko zbudowane metodą zduńską, w płaszczu izolacyjnym – przygotowane pod kątem późniejszych realizacji w domach pasywnych. Odpaliliśmy też Blankę z Kratek.pl, podłączoną do wymiennika z cegieł, a w  ramach zajęć praktycznych uczestnicy otrzymali zadanie zmontowania pieca Salzburg (produkt firmy Nordpeis). Piec kumulacyjny udało się złożyć, odpalić, i zapewniam że wszyscy żyją ( z Salzburgiem włącznie).

   Na koniec tej relacji zostawiłem w zasadzie główny punkt programu. Budowa kuchni kaflowej przez zduna (zdunów). To dlatego, że ten happennig towarzyszył całemu dwudniowemu spotkaniu. Zdunowie byli nie tylko do dyspozycji w trakcie planowych zajęć. Kursanci wszystkie przerwy spędzali na pogaduszkach ze zdunem, co prawie skończyło się fiaskiem, jeśli chodzi o cel, w jakim zdun się pojawił. Na szczęście kuchnia stoi, czeka aby ją wykończyć na kolejne szkolenie. Połączymy ją wówczas z pieco-kominkiem i piecem chlebowym. Będzie to "kombajn" do dyspozycji uczestników kolejnych szkoleń.

 

[nggallery id=2]

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top