Archiwum listopad 2017

ST ANDREWS

.

DZIEŃ PIERWSZY (dni następne poniżej)

    Na zaproszenie sympatycznych mieszkańców Szkocji, z synem Maciejem mamy okazję poznać to niezwykłe miejsce. St Andrews znane jest głównie z najstarszego w Anglii Uniwersytetu.  Najstarsze są też tutejsze pola golfowe, a miejscowe kluby uznaje się za kolebkę tego sportu. Silny polski akcent, to wojenna obecność w mieście I Korpusu Polskiego, który miał za zadanie chronić przed ewentualną inwazją niemiecką, 200 kilometrowy odcinek wybrzeża.

Ratusz miejski (jedna z mozaik na fasadzie, ufundowana przez naszych żołnierzy)

Kościół po drugiej stronie ulicy, naprzeciw ratusza.

A to widok z okna naszego mieszkania (na ten sam kościół i ratusz).

Ale mamy tez inne widoki. Z drugiej strony. Bardziej pasujący do głównego celu naszej wizyty.

Takie porządne kominy to chyba tylko w Anglii można spotkać….

A główny cel naszego pobytu, to budowa pieca kaflowego. Dziś oprócz dojazdu z lotniska, rozładunek i organizacja prac

A wieczorem spacer nad morze…którego strzegą wielkie armaty.

.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

DZIEŃ DRUGI

Raczej monotematyczny. Kupa roboty! 🙂 Dlatego tylko jedna fotka nie związana z placem budowy. Uliczka z naszym mieszkaniem (to ta biała mansarda na górze). Ciekawsze fotki o tematyce turystycznej, pojawią się dopiero pod koniec tygodnia.

Garść plotek i bierzemy się do pracy….Dwa miesiące temu w golfa grał tutaj Barack Obama, swoją obecną żonę poznał w St Andrews książę William (studiował na miejscowym uniwerku). Na ulicach mnóstwo studentów, którymi wieczorem wypełniają się niezliczone knajpki. Pola golfowe przyciągają zaś amatorów gry z całego świata, w tym z Polski….

No i tyle wielkiego świata…Podstawa pieca wklejona!

Pierwszy element kanałów dymowych, z klapą – kierownicą dymu.

Czas na drzemkę. Tym razem podczas wiercenia dziurek w przepustnicy powietrza (własnej konstrukcji – solidnej)

.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

 

DZIEŃ  TRZECI

     Zacznę od opowieści o pewnym dostojniku miejskim, który doczekał się pomnika z brązu. Pomnik stoi na placu kościelnym, kilka kroków od naszego mieszkania. Mijam go codziennie jadąc do pracy i podczas powrotu. Nie jest to bynajmniej żaden mąż stanu. To kot miejski. Prowadząc koczowniczy tryb życia (włóczył się głównie po knajpkach), zyskał sympatię mieszkańców St Andrews. Polubili go też studenci. Doczekał się wielu publikacji,  miał swoje konto na Fb (5000 fanów), był gościem w programie BBC. Po śmierci ufundowano mu pomnik. Na ten cel mieszkańcy miasteczka zebrali 5000 funtów. 5 kwietnia 2014 r nastąpiło bardzo uroczyste odsłonięcie….

Prawda, że sympatyczne kocisko?!

.

Lubił nie tylko knajpki. Zaglądał też do sklepów. Poniżej wypoczynek w jednej z księgarń St Andrews….

(drugie zdjęcie pochodzi se strony: INDEPENDET)

A piec rośnie!

Kilka patentów z naszej "stajni"….

Część akumulacyjna zakończona. Jutro kończymy piec, budujemy komin i …..PALIMY! 🙂

.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

DZIEŃ   CZWARTY

    Komin skończony

    Piec skończony,

 

Idziemy zwiedzać!     Kilka fotek z ST ANDREWS. Zaczynamy…..oczywiście od muzeum!

Na terenie wokól muzeum, popiersie Generała Sikorskiego

Najstarszy mostek kamienny, na najstarszym polu golfowy,. W tle budynki najstarszego klubu golfowego i muzeum golfa.

Odpływ….

Dziedziniec Uniwersytetu….Niżej Kościół uniwersytecki.

Akademik! 😀

.

.

PIEC Z PIEKARNIKIEM NA MAZURACH.

.

   Mały wypad na Mazury…. Kolejne nietypowe wyzwanie. Tym razem pomysł młodego klienta, by w domu odziedziczonym po dziadku, nie burzyć kominka który ten zbudował. Piekarnik, jako utrudnienie zadania…Pomysł wyglądał tak:

A miejsce budowy tak:

Po otrzymaniu wymiarów otworu, komina itd, przystąpiliśmy do pracy….

Piecyk gotowy, teraz tylko 6 godzin jazdy i do roboty! Trochę trzeba było "wyretuszować" młotkiem udarowym…Duży kanał w dół, ma zadanie zmieścić dwie rury. Jedną doprowadzimy powietrze do spalania z zewnątrz  Drugą będzie ściągane okresowo i w potrzebie, ciepłe powietrze do piwnicy. W tym celu pojawi się na dole jednostka wyciągowa, a piecyk ma podwójne ściany, umożliwiające pobór nagrzanego powietrza. Na zdjęciu widać adapter do podłączenia tych rur.

Komora po kominku otwartym, została oczyszczona z sadzy i później otynkowana klejem wysokotemperaturowym o wiązaniu chemicznym i ceramicznym.

No i montujemy….

Ważny element, to prawidłowe podłączenie pieca do komina. W tym celu wykonany został specjalny adapter montowany na gardzieli wylotowej dymu z pieca. Podłączenie zostało uelastycznione taśmą ceramiczną. Nad piecykiem wykuliśmy otwór, pozwalający wykonać takie przyłącze…Drzwiczki zamontowane w miejscu rozkucia, pozwolą kontrolować ten ważny element konstrukcji. Dodają też trochę uroku, ale jakby ktoś miał ochotę na rybkę wędzoną, jak znalazł….

Nocleg w klimatycznej mazurskiej chałupie drewnianym z piecami i do domu! 🙂

.

Trochę muzealnie…2

.

    Z początkiem grudnia, zapraszam na kolejną wystawę zabytkowych zbiorów. Przy okazji, podczas otwarcia wystawy, pokażemy mieszkańcom Żnina jak palić czysto drewnem. Pokazowi będzie towarzyszył popis kulinarny. Wypieki z pieca chlebowego opalanego drewnem, przygotuje jak zwykle Marcin….

    Proszę kliknąć na obrazek kilka razy, będzie większy….

    Przy okazji, chciałbym podziękować moim kolegom, za przekazania eksponatów do muzeum. Pierwszy dar to piecyk od Dawida Mischki. Pokażę go w Żninie….

    Drugi eksponat, to fikuśny piekarnik z północy, przekazany przez Piotra Kuta. Niespotykany wytwór dawnych rzemieślników, którego funkcjonowanie i sposób opalania, będziemy dopiero poznawać. Też trafi na najbliższą wystawę

    Ostatni z eksponatów dotarł do nas z Bielska Białej, od Konrada Kućmierza. Ten olbrzymi piec żeliwny, wymaga renowacji, brakuje mu oryginalnych drzwiczek. Ale nawet bez tych detali, jest ozdobą kolekcji. Proszę zobaczyć na  zdjęciu, jak góruje nad stojącą obok inną  kozą żeliwną.

MONTAŻ KOMINA I PIECYKA W DOMU Z DREWNA

.

Dość często ostatnio pytaliście mnie jak bezpiecznie zainstalować piecyk żelazny w domku letniskowym z drewna. Najczęściej domek taki nie ma komina, więc trudność zadania wzrasta. Nadarzyła się okazja. Właściciele małego domku drewnianego, położonego nad malowniczym jeziorem, kupili żeliwną kozę. Poprosili mnie o wykonanie usługi, polegającej na budowie komina i podłączeniu do niego urządzenia.

Co jest najważniejsze podczas takiej operacji? Nie spalić budynku! W tym celu należy wykonać kilka czynności, które pozwolą oddalić gorące elementy urządzeń grzewczych od drewna, lub drewno budynku zabezpieczyć przed nagrzewaniem. Komin można zbudować na kilka sposobów. Tu zastosowaliśmy szybki w montażu, systemowy komin stalowy, który zwykle instaluje się przez strop, lub przez ścianę boczną.

Jak widać, wybraliśmy drugi ze sposobów….

W wycięte miejsce po drewnie zamontowaliśmy skrzynkę z niepalnych płyt konstrukcyjnych. Od zewnątrz daliśmy cieńszą, ale bardziej odporna na wilgoć.

Domek delikatny…deseczki cienkie. Wycięte miejsce można wzmocnić.

Montaż komina.

No i stoi! Gotowa do działania.

Czarne blachy to element ozdobny, ale przede wszystkim zabezpieczenie drewna przed temperaturą. Na podłodze 4 mm grubości czarna stal. W tle, za kozą, 2 mm blacha zamontowana w formie ekranu. Przewietrzana przestrzeń (ok 15 cm ) między blachą a drewnianą ścianą budynku, pozwala ustawić piecyk w  rozsądnej odległości od ściany. Bez blachy powinno to być 50-60 cm! W małym ciasnym domku, byłby to środek pomieszczenia!